-Ula!-wykrzyknela Viola gdy zobaczyla Marka i pania prezes-To ty zyjesz?
-Tak Viola zyje-usmiechnela sie Ula-i swietnie sie czuje
-To pomaranczka z watroby, wiesz jak sie martwilam?
-Dziekuje Viola, a ty po co tu idziesz przeciez masz gabinet
-A no racja zapomnialem-zmieszal sie Marek (tak naprawde nie chcial jej zotawic samej)
Po godzinie pracy Ula udala sie do bufetu
-Czesc dziewczyny- powiedziala
-Ula ty juz w pracy nie powinnas odpoczywac-zapytala Ala z podejzliwym wzrokiem
-Ale ja juz czuje sie dobrze-bronila sie Ula.I na takich pogawentkach minela im godina pozniej Ula wrocila do pracy i umowila sie na spokanie z kandydatem na modela. Spotka nie bylo o 12 wiec Ula miala jeszcze czas i poszla do Marka.
-Czesc umowilam sie na spotkanie z niejakim Krystianem chce u nas zostac modelem
-To super, a jak sie czujesz?
-Spokojnie, czuje sie swietnie, spotkanie mam o 12
-Acha, a moze ja z nim pogadam, a ty odpoczniesz
-Skoro tak bardzo chcesz zebym odpoczela to dobrze,powiem Violi zeby go do ciebie odeslala
-Kocham cie wiesz
-Ja ciebie tez
Marek zatrudnil Krystiana,a nastepnie poszed przedstawic go Uli
-Dziendobry milo mi ze bedzie pan z nami pracowal-usmiechnela sie Ula
-Mi tez jest bardzo milo-powiedzial Krystian i pocalowal Uli reke, ale nie bylo to subtelne musniecie wargami ale namietny dotyk ust i Marek to zauwazyl.Marek widzial jakie wraznie wywarla Ula na Krystianie i jego chumor wyparowal do konca dnia chodzil naburmuszony Ula nie wiedziala o co mu chodzi.
Jest rok 2012 2 lata mineły żebym zobaczyła jaki masz talent do takiego czegoś pisać. Chciałabym cię poprosić żebyś dalej te opowiadania pisała bo się popłakałam.♥
OdpowiedzUsuń